Gdzie kucharek sześć? W siódmej klasie…

Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść – tak głosi stare przysłowie. Siódma klasa jednak, wbrew tej ludowej mądrości, udowodniła dzisiaj, że bywa całkiem odwrotnie. Gdzie kucharek sześć, tam same pyszności !!!

W ramach klasowego zadania podzieliliśmy się na trzy sześcioosobowe grupy, a każda z nich kolejno przygotowuje posiłek dla całej klasy. I tak dzisiaj gotowali dla nas: Magda, jeden i drugi Kacper, Paweł, Szymon i Oskar. Nie mam pojęcia, jak zdecydowali o tym, co dla nas przygotują, ale w kuchni dogadywali się świetnie. I wyglądało na to, że jeszcze dobrze się przy tym bawili. Reszta na jadalni próbowała zabić czas oczekiwania. Pierwszą godzinę wykorzystano na gry planszowe, ale druga trochę się już dłużyła. Tym bardziej, że z kuchni dochodziły już nie tylko śmiech, ale też bardzo kuszące zapachy… Co chwilę ktoś zaglądał do okienka, sprawdzając czy długo jeszcze.

Wreszcie podano do stołu! Jedna wybitna kucharka i pięciu wybitnych kucharzy zaserwowali nam dzisiaj pyszne tortille. Musicie mi wierzyć na słowo, że smakowały równie dobrze, jak wyglądały. A do tego okazały się bardzo zdrowe – pełne kolorowych warzyw. O przepis możecie pytać siódmoklasistów na przerwie. Bardzo ważna uwaga – dania przygotowywane były na specjalne życzenie i uwzględniały nasze preferencje smakowe (mogliśmy zamówić wybrany sos i składniki).

Drodzy Kucharze! Doceniamy Wasz wysiłek i bardzo dziękujemy! I z niecierpliwością oczekujemy na następne gotowanie. Ale to dopiero po feriach…

Powiązane zdjęcia:

Dodaj komentarz